Rowerem po wiedzę!
W dniu 31.05.23 r. uczniowie klas od V – VIII wybrali się na 23 Pokazy z Fizyki, które odbyły się na Wydziale Matematyki i Fizyki Stosowanej Politechniki Rzeszowskiej organizowane przez Fundację Nauka dla Przemysłu i Środowiska .
Tematem programu było: Magia Fizyki, nie bądź bezwładny- poznaj siły bezwładności, W krainie cieczy i gazów, Światło i jego sąsiedzi.
Na warsztaty pojechaliśmy na rowerach, ponieważ taka wycieczka jest świetną okazją do sprawdzenia naszych umiejętności, jako młodych członków ruchu drogowego, jak również jest świetnym sposobem na sprawdzenie swojej kondycji fizycznej.
Przed samym wyjazdem zostały sprawdzone rowery każdego uczestnika, czy nadają się one na tak daleką trasę. Czuwał nad tym nasz Pan Dyrektor, który bardzo starannie sprawdzał hamulce, opony, zapięcie kasków i przypomniał nam o zasadach jakich mamy się trzymać wyjeżdżając na drogę.
Wyjazd odbył się punktualnie o godz.10.00 spod głównego parkingu naszej szkoły. Do pokonania była trasa około 11 km. Sam przejazd był bardzo przyjemny, ponieważ większość drogi to ścieżki rowerowe, ponadto pogoda tego dnia nam sprzyjała.
Pokaz został zaplanowany na godz. 12.00, w dużej sali wykładowej politechniki. Mogliśmy choć przez chwilę poczuć się jak prawdziwi studenci. Na pokazy przybyli uczniowie i nauczyciele szkół podstawowych i średnich z województwa podkarpackiego. Wśród widzów byli również studenci i pracownicy uczelni.
Program składał się z czterech bloków tematycznych. Uczniowie obejrzeli doświadczenia fizyczne demonstrujące zagadnienia z mechaniki, elektromagnetyzmu oraz praw związanych z ciśnieniem atmosferycznym i akustyką oraz światła. Większość prezentowanych doświadczeń była bardzo efektowna. Widzowie mogli zobaczyć skomplikowaną aparaturę i przyrządy laboratoryjne. Wykładowcy akademiccy, którzy wykonywali doświadczenia, wyjaśniali zagadnienia związane z różnymi prawami fizyki. Do pomocy w czasie doświadczeń zaproszono także młodzież z widowni. Doświadczenia demonstrowali: mgr Magdalena Kulig, dr Leszek Pyzika, dr Jan Mamczur, inż. Karol Karpowicz i dr Marek Gorgol.
Nauka tego przedmiotu dzięki pokazom stała się łatwiejsza i atrakcyjniejsza oraz pomogła lepiej zrozumieć otaczający nas świat.
Bardzo spodobał się nam wszystkim pomysł, połączenia aktywności fizycznej z nauką. Dzięki temu wzbogaciliśmy swoją wiedzę z zakresu takich przedmiotów jak fizyka czy chemia i spędziliśmy aktywnie czas. W końcu jazda na rowerze to też fizyka.
Aleksandra Welc
Klasa VI
NIEZWYKŁA LEKCJA W ZAMKU
25 kwietnia klasy 4 i 6 miały okazję wziąć udział w niezwykłych lekcjach w Muzeum Zamku w Łańcucie w Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego.
Uczniowie klasy 4 zgłębiali tajemnice drzewa genealogicznego. Słuchali informacji o rodach, rodzinach zamieszkujących zamek. Poznawali takie pojęcia jak: przodek, nazwisko, imię i herb, bo to klucze do zrozumienia genealogii. Wspólnie uczyli się budować drzewa rodzinne, liczyć ich wiek oraz odczytywać za pomocą oznaczeń genealogicznych najważniejsze wydarzenia w nich zapisane. Największą atrakcją było odkrywanie pochodzenia nazwisk, okazało się, że wielu uczniów może mieć szlacheckie korzenie. Być może między nimi są potomkowie książąt?
Klasa 6 natomiast przekonała się, że nauka historii nie musi być nudna. Na początku szóstoklasiści obejrzeli film animowany przedstawiający dzieci zamieszkujące zamek. Na projekcji przedstawiono ich plan dnia rozrywki i zabawy. Następnie przewodniczka opowiadała o dawnych grach stolikowych, ale też rozmawiała z uczniami o współczesnych grach komputerowym. Na koniec zagraliśmy w bardzo ciekawą grę planszową Assarmot. Była ona inspirowana, pierwszą polską fabularną grą planszową, która powstała najprawdopodobniej już około 1830 roku. „Zabawa historyczna” (jak wówczas ją określano) nosiła nazwę Assarmot, a jej autorką była Klementyna Hoffmanowa.
Plansza, na której toczy się rozrywka, została zaprojektowana w formie „ślimaka”, na którego składają się rozmieszczone obok siebie pola. Podróż, w którą wyruszają gracze, jest wyprawą przez historię zamku w Łańcucie. Na każdym polu znajduje się rysunek przedstawiający historyczną postać, włodarzy, mieszkańców oraz budowniczych zamku albo konkretne miejsce np. palmiarnię. Najważniejszy jest jednak numer, który odsyła graczy do wskazanego rozdziału książki, stanowiącej swoisty podręcznik do gry. Grając w nią odkrywaliśmy tajemnice Łańcuta oraz najważniejsze fakty z historii zamku i jego mieszkańców.
Wizyta w muzeum to idealne połączenie przyjemnego z pożytecznym, bo lekcja w otoczeniu zamkowych murów była niezwykłym przeżyciem. Okazało się, że muzeum to niezwykle przyjazne miejsce do nauki.
Ewa Gorzelec klasa 6
Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich
Od blisko stu lat obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Święto ma na celu promowanie czytelnictwa i literatury oraz zwrócenie uwagi na problem związany z ochroną praw autorskich.
Jak co roku, w dniu 23 kwietnia, tym razem w niedzielę, obchodzimy
Międzynarodowy Dzień Książki.
Data obchodów tego święta nawiązuje do śmierci wybitnych pisarzy
Miguela de Carventes, Wiliama Szeksipira i historyka peruwiańskiego
Inca Garcilaso de la Vega.
Pomysł organizacji obchodów zrodził się w Katalonii (Hiszpania) w 1926
r. Właśnie dzień 23 kwietnia jest tam obchodzony jako święto
narodowe – dzień patrona Katalonii – Świętego Jerzego. Zgodnie z
długą tradycją, obdarowywano wówczas kobiety czerwonymi różami,
mającymi symbolizować krew smoka pokonanego przez św. Jerzego.
Później kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w
formie książek.
Od 1955 r. za sprawą UNESCO święto obchodzimy na całym świecie.
Jego celem jest promowanie czytelnictwa.
Od 2001 roku z okazji Światowego Dnia Książki UNESCO wybiera jedno
miasto, które otrzymuje tytuł Światowej Stolicy Książki. Aby otrzymać to
wyróżnienie należy przygotować najlepszy program promujący
czytelnictwo. Po raz pierwszy miano to otrzymał Madryt. W tym roku
gospodarzem będzie Akra (stolica Ghany). W 2016 r. ten zaszczytny tytuł
otrzymał Wrocław.
- Ciekawostki o książkach:
Najdroższą książką na świecie jest Kodeks Leicester Leonarda da
Vinci. Jej cena przekracza 30 mln dolarów. - Najdroższa polska książka to drugie wydanie O obrotach sfer
niebieskich – kosztowało 103 tysiące złotych. - Książka sprzedana w największej liczbie egzemplarzy to Biblia. Ponad 2 miliardy i 500 milionów sztuk.
- Pierwotny tytuł książki Harry Potter i kamień filozoficzny brzmiał Harry Potter i kamień Czarodziejów i został zmieniony przez wydawcę.
- Statystyczny czytelnik najczęściej traci zainteresowanie książką na 18 stronie.
- Największy zbiór książek posiada Biblioteka Kongresu w Stanach Zjednoczonych – ponad 113 mln egzemplarzy.
- Najbardziej płodny pisarz na świecie to Polak. Józef Ignacy Kraszewski napisał ponad 600 powieści.
Zachęcam wszystkich, aby w zbliżającą się niedzielę sięgnąć po książkę i przeczytać więcej niż 18 stron :).
Gabriela Gorzelec klasa VIII
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
Święto Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego (International Mother Language Day) zostało ustanowione 17 listopada 1999 r. przez UNESCO (Organizacja Narodów Zjednoczonych dla Wychowania, Nauki i Kultury) dla upamiętnienia tragicznego wydarzenia, które miało miejsce w 1952 r. w Dhace stolicy
Bangladeszu. Pięciu studentów zginęło wówczas podczas demonstracji, która miała na celu ustanowienie języka bengalskiego jako języka urzędowego. Starania te zostały zrealizowane w 1956 r., a studenci, którzy oddali życie za swój język ojczysty do dnia dzisiejszego są
w pamięci swoich rodaków.
Głównym założeniem święta jest ochrona różnorodności językowej i uświadomienie sobie wartości języków ojczystych: regionalnych, narodowych, oficjalnych i nieoficjalnych. Celem jest także pamięć i zapobieganie wyginięcia języków zagrożonych i ginących. Od 1950 roku około 250 z 6 tysięcy języków świata zostało zapomnianych. W 1996 r. został przygotowany przez UNESCO Atlas Języków Zagrożonych. Wśród wielu znalazło się dziewięć językówz naszego kraju. Są to między innymi kaszubski, dolnosaksoński, białoruski, poleski, romski, rusiński, słowiński, jidysz, wilamowski.
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego obchodzony jest na całym świecie 21 lutego.
W tym dniu odbywają się konferencje, wykłady, kampanie społeczne, czy konkursy. Wiele z tych wydarzeń organizowanych jest przez szkoły, uniwersytety, biblioteki, księgarnie bądź domy kultury. W Szkole Podstawowej w Kielnarowej, w tym roku, z okazji tego święta zostało zorganizowane Wielkie Szkolne Dyktando Ortograficzne. Bezbłędnie napisały je dwie uczennice: Karolina Sochacka z kl. VIII oraz Patrycja Horzępa z klasy V. Pamiętajmy, że dbając o język, chronimy kulturę i tożsamość kulturową.
Gabriela Gorzelec kl. VIII
Okiem ucznia: Rada rodziców, czyli wolontariusze edukacji.
Rada rodziców jest organizacją, której członkowie stanowią reprezentację wszystkich rodziców. W jej skład wchodzą przedstawiciele z kl. I-VIII oraz zerówki i oddziału przedszkolnego. Rada rodziców współdziała z radą pedagogiczną i może m.in. wyrazić swój głos odnośnie programu wychowawczego, używanych podręczników i materiałów edukacyjnych w szkole, a także planu finansowego. W ten sposób rodzice mogą mieć bezpośredni wpływ na to, jak szkoła działa i jakie są jej priorytety, co przekłada się na lepsze funkcjonowanie placówki i lepsze warunki nauki dla dzieci. Rodzice działający w radzie to wolontariusze i uczestnicy edukacji swoich dzieci.
W Szkole Podstawowej w Kielnarowej funkcję przewodniczącej rady od wielu lat pełni Pani Jadwiga Czarnik. W skład rady wchodzą: Agnieszka Klimasz, Matylda Wróbel, Justyna Kołodziej-Sowa, Zygmunt Sobczyk, Aneta Anusik, Aleksandra Muzyczuk, Jadwiga Welc, Katarzyna Bil, Małgorzata Szura.
Rada rodziców w naszej szkole działa bardzo prężnie i w porozumieniu z panem dyrektorem i nauczycielami podejmuje różne inicjatywy. Aby je zrealizować gromadzi fundusze
z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł i wpływów, np. organizując okolicznościowe zabawy. Od początku roku szkolnego zostały zorganizowane 2 takie imprezy: zabawa ostatkowa w listopadzie oraz zabawa karnawałowa w lutym, z których dochód będzie przekazany na bieżące potrzeby społeczności szkolnej. Rada dysponuje funduszami w sposób racjonalny i wszechstronny, a priorytetem jest, aby korzyści z wydanych pieniędzy były widoczne i odczuwalne dla jak największej liczby uczniów. Zgromadzone i wypracowane pieniądze dają radzie rodziców możliwość do działania. W I semestrze roku szkolnego 2022/2023 sfinansowano lub dofinansowano między innymi następujące przedsięwzięcia:
– herbatę, cukier i cytryny dla uczniów na stołówce szkolnej
– Święto Edukacji Narodowej oraz pasowanie na ucznia klasy I
– zakup choinki i materiały dekoracyjne na potrzeby szkoły
– wycieczkę na mecz siatkówki
– wycieczkę do Krakowa
– wyjazd do Fabryki Czekolady dla kl. 0-I
– wyjazd do teatru dla kl. I-III
– nagrody w konkursach plastycznych i w konkursie czytelniczym
– koszulki sportowe dla drużyny szkolnej
– animacje i poczęstunek podczas zabawy andrzejkowej i karnawałowej dla przedszkola i kl.0-III
Lista jest niezwykle imponująca. Jako uczniowie jesteśmy bardzo wdzięczni radzie rodziców, iż podejmuje tak aktywne działania i cieszymy się, że wszystkie nasze potrzeby i prośby o dofinansowanie nie pozostają bez odzewu. Dzięki osobistemu zaangażowaniu rodziców, poświęceniu ich czasu, uczniowie mogą rozwijać w pełni swoje zainteresowania oraz są zaspokojone ich nie tylko edukacyjne potrzeby. Tacy wolontariusze w edukacji są bezcenni.
Izabela Stanio, kl. VIII
Szkoła w Narodowym Programie Rozwoju Czytelnictwa
Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0 jest programem uchwalonym na lata
2021-2025 przez Radę Ministrów w celu poprawy stanu czytelnictwa w Polsce. Ma on na celu wzmacnianie roli bibliotek publicznych, szkolnych i pedagogicznych jako lokalnych
ośrodków życia społecznego, stanowiących centrum dostępu do kultury i wiedzy.
Biblioteka przy Szkole Podstawowej w Kielnarowej uzyskała 5 tysięcy złotych
dotacji, na promocję, wyposażenie oraz zakup książek. W ramach dotacji w szkole
organizowane są wystawy i konkursy czytelnicze np. „Z książką dookoła świata”. Biblioteka
szkolna została wyposażona w nowe krzesła. Na półkach pojawiło się mnóstwo
interesujących i ciekawych książek dla dzieci i młodzieży. Poniżej przegląd niektórych
nowości.
Dla młodszych uczniów:
“Wokół świata na wariata” autorstwa Łukasza Wierzbickiego, jest książką o Leonie i
Tadeuszu, którzy wyruszyli w podróż dookoła świata. Pomimo licznych przeciwności i
głupot, które nawyczyniali udało im się, zrobili to, okrążyli świat.
,,Machiną przez Chiny” to kolejna powieść tego autora, oparta na prawdziwej historii.
Główni bohaterowie – Halina i Stach postanawiają wyruszyć motocyklem do Chin. Czy uda
im się tam dotrzeć?
,,Niezłe ziółko” Barbary Kosmowskiej to historia o szukaniu i znalezieniu tego, co jest
prawdziwym dziecięcym skarbem i co najważniejsze w życiu każdego dziecka – wiary w
siebie i szacunku dla innych. Piękna, mądra i wzruszająca opowieść, nie tylko dla
najmłodszych.
,,TOPR Tatrzańska przygoda Zosi i Franka” W tej książce znajdziecie niewiarygodne,
zaskakujące, czasami smutne, lecz częściej dobrze kończące się historie, które wydarzyły się
naprawdę. Książka wprowadza młodych ludzi w tajniki turystyki górskiej. Pozwala nabyć
wiedze i opisuje doświadczenia wspinaczy, jest również przewodnikiem po ważnych
elementach kultury górskiej.
Również młodzież znajdzie coś dla siebie. Dla starszych:
Cykl utworów Andrzeja Maleszki “Magiczne Drzewo”, której bohaterowie przeżywają różne
przygody i ekscytujące chwile.
“Opowieści z Narnii” seria książek zawiera 7 tomów napisanych przez C.S Lewisa. Narnia to
pełna uroku kraina, którą czwórka młodych ludzi próbuje uratować przed siłami władców zła.
Jest to również godna polecenia propozycja.
“Buba”, książka Barbary Kosmowskiej. Powieść ta tętni ciepłem i życiem. Jej główna
bohaterka jest pozytywnie nastawioną do świata nastolatką, niestety mnóstwo poważnych
problemów spada na jej głowę, lecz zawsze stara się żyć z optymizmem.
„Ale historia…”, to seria edukacyjnych książek, które w ciekawy sposób mają przekazywać
informacje z naszej historii. Nie da się zaprzeczyć, że nauka historii nie przychodzi łatwo. Czytanie podręczników i zapoznawanie się z suchymi faktami może okazać się męczące. Dlatego warto przeczytać choć jedną z tych książek.
Zbiór opowiadań “Gorzka Czekolada” autorstwa laureatów Konkursu Literackiego im. Astrid
Lindgren. opowiadania są o tym, co w życiu najważniejsze: o przyjaźni, szacunku,
sprawiedliwości, odwadze, wolności, ale też optymizmie, życzliwości, pokojowym
nastawieniu do świata.
Serdecznie zapraszamy wszystkich uczniów do odwiedzenia bibliotek i wypożyczania książek.
„Kto czyta książki, żyje podwójnie”
-Umberto Eco
Michał Korbecki KL VIII
Emilia Bałda KL VIII
„Na tropie szkolnego złodziejaszka” – opowiadanie detektywistyczne
Hej jestem Łucja. Opowiem wam o incydencie, który zdarzył się w szkole, a mowa tu o szkolnym złodzieju.
Był poranek nowego tygodnia! Nowe zagadki czekały otworem, uwielbiałam czytać opowieści o kryminalnych zagadkach i zawsze marzyłam, aby rozwiązać chociaż jedną niewielką łamigłówkę. Pewnego razu moje marzenia mogłam nareszcie spełnić, a mowa tu o szkolnym złodzieju…

Tydzień zapowiadał się normalnie szkoła, koledzy. Kiedy przyszłam do szkoły czułam powiew ploteczek! Od razu poszłam do największej plotkary w naszej klasie, ona wie wszystko co się wydarzyło. Czasem się zastanawiam skąd ona bierze te informacje, przecież jest poniedziałek, jak w kilka minut dowiedziała się o całym zajściu! Ale z grubsza Mańka powiedziała mi, że ktoś okradł taką jedną Milenkę z 4 klasy. Zgięła jej ulubiona zawieszka do plecaka, a z sali od biologii ktoś zabrał szkielet. Zdziwiło mnie to bardzo, jak ten ktoś zdążył tak w krótkim czasie zabrać aż dwie rzeczy. I tak mijały lekcje jedna za drugą. Kiedy nareszcie zadzwonił dzwonek na najdłuższą półgodzinną przerwę, szybko pobiegłam do Kary dowiedzieć się czegoś więcej, bo bardzo chciałam rozwikłać tą zagadkę. Niestety Mańka powiedziała, że się śpieszy i nie ma czasu na pogawędki, zdziwiło mnie to zawsze miała ochotę pogadać a jeszcze tym bardziej w takiej sprawie. Zapomniałam długopis, więc pomyślałam, że pożyczę od niej. Odchodząc powiedziała mi, że mogę sobie wziąć długopis z jej plecaka. I to był przełom, wtedy zauważyłam w jej torbie różowego jednorożca, takiego samego jaki miała Milenka. Zaczęłam coś podejrzewać. Ale ona!? Nie sądziłam, by była do tego zdolna.
Coś mi śmierdziało i nie były to spodnie Kacpra na wf, które leżały już na parapecie drugi miesiąc, to było coś poważniejszego. Postanowiłam na kolejnej przerwie pośledzić Manię i zobaczyć co się dzieję. Ta zagadka była bardziej zagmatwana niż mi się wydawało. Kiedy nadszedł czas na lekcję z wychowawcą wiedziałam, że Pani będzie coś mówić w tej sprawie. Dowiedziałam się , że na tej przerwie, na której Mańka się zapodziała znikły kolejne dwie rzeczy, telefon Zosi i flamastry Marcinka. Kiedy zadzwonił dzwonek Mańka od razu gdzieś poszła, pędem pobiegłam za nią. Kiedy już zbliżałam się do niej zauważyłam jak po kryjomu wyciąga coś z jakiegoś plecaka, od razu pobiegłam do niej, pamiętam jak się wzdrygnęła na mój widok, dobre kilka minut nie mogła wydusić ani słowa. Kiedy się uspokoiła usiadłam z nią na boku i zapytałam dlaczego kradła. Powiedziała mi w tedy, że od kilku dniu musi coś kraść, zapytałam czy ktoś cię zmusza powiedziała wtedy, że to robi sama z siebie, nie umie panować nad tym. Postanowiłyśmy zawiadomić rodziców Manii i naszą wychowawczynię, że znalazł się złodziej. Mania od razu została wezwana do pedagoga szkolnego. Okazało się, że Mańka cierpi na chorobę, która nazywa się kleptomania (kleptomania jest to zaburzenie, które cechuje się powtarzającą się niemożność powstrzymania się od impulsu kradzieży). Zszokowało mnie to bardzo, nie wiedziałam, że taka choroba w ogóle istnieje.
Minęły dwa miesiące Mańka chodzi do psychologa, który pomaga jej w walce z chorobą. A ja dałam sobie spokój z zagadkami, lepiej idzie mi czytanie kryminałów niż rozwiązywanie zagadek. Mimo to, jestem dumna z siebie, dałam radę chociaż to nie była bułka z masłem.
Łucja Zagórska klasa VI
Pedagog specjalny – nowe stanowisko w naszej szkole.
Od roku szkolnego 2022/23 w szkole mamy nowe stanowisko pracy – pedagoga specjalnego. Wiele osób ma problem z odróżnieniem roli pedagoga szkolnego od pedagoga specjalnego, a musimy pamiętać, że to dwa różne stanowiska. Wychodząc naprzeciw Waszym pytaniom, dotyczącym pracy pedagoga specjalnego w poniższym tekście postaramy się wyjaśnić jego rolę i zadania.
W naszej szkole stanowisko to objęła Pani Ewelina Szybiak – Korytko, która jest u nas również Logopedą oraz Surdopedagogiem.
PEDAGOG SPECJALNY PEŁNI ROLĘ WSPOMAGAJĄCĄ ORAZ WSPIERAJĄCĄ !
Zadania Pedagoga Specjalnego w szkole:
– Prowadzenie wspólnie z innymi nauczycielami, specjalistami i wychowawcami zajęć edukacyjnych oraz realizowanie zintegrowanych działań i zajęć określonych w programie.
– Współpraca z innymi nauczycielami, wychowawcami, specjalistami w ramach pracy wychowawczej z uczniami niepełnosprawnymi, niedostosowanymi społecznie oraz zagrożonymi niedostosowaniem społecznym.
– Koordynowanie realizacji zaleceń zawartych w orzeczeniu o potrzebie kształcenia specjalnego.
– Udzielanie pomocy psychologiczno-pedagogicznej uczniom, rodzicom i nauczycielom.
– Prowadzenie zajęć odpowiednich ze względu na indywidualne potrzeby rozwojowe i edukacyjne oraz możliwości psychofizyczne uczniów, w szczególności zajęć rewalidacyjnych.
– Przygotowywanie wraz z zespołem IPET ( Indywidualnego Programu Edukacyjno- Terapeutycznego).
– Współpraca z instytucjami i podmiotami odpowiedzialnymi za wspieranie ucznia.
Pedagog Specjalny dostępny jest w naszej szkole:
– Poniedziałek (9.45 – 11.25)
– Wtorek (8.50 – 11.25)
– Czwartek (8.50 – 11.25)
Pedagog Specjalny dla uczniów:
– gdy masz problemy w nauce,
– gdy jesteś źle traktowany przez rówieśników,
– gdy borykasz się ze złym samopoczuciem,
– gdy masz problem, którego nie potrafisz rozwiązać samodzielnie,
– gdy chcesz podzielić się swoimi zainteresowaniami, uzdolnieniami oraz sukcesami.
Weronika Płonka kl. VI
Wywiad z naszymi absolwentkami.
Poradnik dla ósmoklasisty i nie tylko.
Co roku każda szkoła podstawowa żegna uczniów klas ósmych. Zaczynają oni nowy rozdział w swoim życiu, mianowicie szkołę średnią. Nie ma wątpliwości, że jest to dla większości emocjonujący moment. W końcu rozstają się z miejscem, które na długi czas pozostanie w ich pamięci. Było ich drugim domem. W związku z tym zadałam kilka pytań naszym starszym koleżankom, które są absolwentkami naszej szkoły. Zobaczymy co u nich słychać, a także dowiemy się jak wspominają egzamin ósmoklasisty, pożegnanie starej szkoły i pierwsze kroki w nowej.
Do rozmowy zaprosiłam: Ilonę Szymkowicz, Sonię Kozdrańską, Laurę Majdę, Klaudię Urbańską i Julię Stachów.
Jak wspominasz szkołę podstawową?
Julia: Szkołę podstawową wspominam bardzo dobrze. Pod względem edukacji mogę stwierdzić, że był to najlepszy okres w moim życiu. Pod względem społecznym liceum wydaje się być dużo lepsze. Jednak tęsknię za moją małą podstawówką, gdzie każdy znał każdego. W liceum stajemy się szarą jednostką, która tworzy cały organizm szkoły, ale nie jest w nim aż tak bardzo ważna. Oczywiście, jeżeli ktoś chce się wyróżnić, chce robić coś więcej to szkoła jak najbardziej umożliwia takie czynności. Jeżeli skupiamy się tylko na nauce, stajemy się niezauważalnymi uczniami, którzy uczęszczają do liceum. Jest to zupełne przeciwieństwo naszej szkoły podstawowej, gdzie nauczyciele w bardzo indywidualny sposób podchodzili do ucznia, wspierając go według jego własnych potrzeb. Większość rad, jakie otrzymałam od nauczycieli sprawdziły się w moim licealnym życiu i jestem im za to bardzo wdzięczna. W liceum zdarzają się nauczyciele, którzy czasem wspomogą cię indywidualną radą, jednak jest już to szkoła średnia, przygotowująca pod studia, na których indywidualny tok pewnie się nie pojawi. Ja nadal tęsknię za złotymi radami Pana Wiesława Dziury lub Pana Dyrektora, którzy zawsze podchodzili do nas jak do normalnej, rozwijającej się młodzieży, do której najlepszym sposobem na kontakt był prosty język. I choć nie sądziłam, że kiedykolwiek to przyznam to tęsknię za wf-ami w naszej szkole, na których mogliśmy rozgrywać prawdziwe mecze sportowe. W liceum wf ogranicza się do siłowni, ping-ponga, jogi i siatkówki, którą mogłabym spokojnie nazwać piłką rzucaną.
Laura: Szkołę podstawową wspominam w sposób neutralny. Najbardziej lubiłam tam moją klasę, gdzie pomimo wielu różnic, byliśmy ze sobą bardzo zżyci i z wieloma osobami nadal utrzymuje kontakt. Do dzisiaj doceniam sposób nauczania, szczególnie języka polskiego, gdzie były bardzo dobrze omawiane lektury, a to w znaczny sposób ułatwiło mi naukę i zrozumienie tekstów literackich na lekcjach rozszerzonego języka polskiego. Ponadto uważam, że niektórzy nauczyciele potrafili dostrzec potencjał w uczniach i sprawić, aby mógł się rozwijać w danym kierunku.
Sonia: Z perspektywy czasu, to jeden z najlepszych okresów mojego życia, mało nauki, znacznie więcej czasu wolnego niż w liceum, w miarę zgrana i przyjazna klasa i ciepłe grono pedagogiczne.
Ilona: Wspominam bardzo dobrze. Świetna atmosfera, nauczyciele cudowni…
Klaudia: Myśli, które przywodzą mi wspomnienia o szkole podstawowej, są bardzo pozytywne. Szkołę Podstawową w Kielnarowej zawsze traktowałam jako miejsce pełne ciepła i zrozumienia. Miejsce, do którego przychodzę, aby zdobyć wiedzę, a także w którym mogę być sobą. Jestem wdzięczna moim kolegom, koleżankom oraz kadrze pedagogicznej za wspólnie spędzony czas, o którym chętnie opowiadam innym. Bardzo doceniałam indywidualne podejście do każdego z uczniów, dzięki czemu mieliśmy szansę na rozwój naszych zainteresowań i umiejętności. Dzięki tej szkole nawiązałam przyjaźnie, które trwają do dzisiaj, tak jak pamięć o tym wspaniałym miejscu, do którego chętnie wracam, aby odwiedzić nauczycieli i podzielić się nowymi doświadczeniami.
Do jakiej szkoły i klasy obecnie chodzisz?
Julia: Uczęszczam do II Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie. Jestem w klasie maturalnej na profilu mat-geo-ang, chodź nie wiąże przyszłości z tymi przedmiotami. Na maturze zdaje dodatkowo inne przedmioty rozszerzone, co dowodzi stwierdzeniu, że profil nie jest taki ważny. Chodź łatwiej jest, gdy uczęszczamy na lekcje z przedmiotów rozszerzonych, to jesteśmy w stanie przygotować się z nich samodzielnie.
Laura: Obecnie chodzę do trzeciej klasy o profilu humanistycznym, rozszerzając takie przedmioty jak: język polski, język angielski i historię. Uczęszczam do III Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida w Rzeszowie. Sądzę, że profil ten był bardzo dobrym wyborem dla mnie, gdyż rozwija moje pasje. Ponadto naukę umilają częste wyjścia do teatru, wycieczki kulturoznawcze i kółko literackie.
Sonia: II Liceum Ogólnokształcące w Rzeszowie, 3 klasa, profil biol-chem-mat
Ilona: XII Liceum Ogólnokształcące i jestem w 4 klasie na profilu biol-chem.
Klaudia: Obecnie jestem uczennicą klasy maturalnej VI Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie.
Jak odnajdujesz się w nowej szkole?
Julia: Po prawie 4 latach nie jest już dla mnie to nowa szkoła, choć początki były ciężkie. Pierwsze spotkania z około tysiącem ludzi na korytarzu, na którym znajdowały się jedne schody, kończyły się ogromnym korkiem trwającym całą przerwę. Chodź byłam wtedy lekko przerażona to jednocześnie czułam ekscytację, że doświadczam czegoś takiego po raz pierwszy. Dzięki nauczycielom, którzy w 7 i 8 klasie uznawali nas za młodzież, która zaraz wkroczy w dorosłość nie odczułam zmiany systemu nauczania czy też oceniania. Byliśmy traktowani jak licealiści, którzy powinni zacząć brać za siebie odpowiedzialność i przerzucić się na tryb pracy samodzielnej. Niewygodne stało się zmienianie klas lekcyjnych co godzinę, spędzanie większości dnia we własnej sali było dużo przyjemniejsze.
Laura: W nowej szkole czuję się bardzo dobrze, gdyż poznałam osoby o bardzo interesującej osobowości, z którymi dobrze się dogaduję. Miejsce to jest przyjazne, co sprawia, że mogę się rozwijać w wielu kierunkach. Przykładem tego jest mój zeszłoroczny udział w Olimpiadzie Wiedzy o Mediach, w której udało mi się dotrzeć do etapu centralnego. W tym roku przygotowuję się do Olimpiady Literatury i Języka Polskiego oraz Olimpiady Wiedzy Historycznej.
Sonia: Uczęszczam do niej już trzeci rok, więc czuje się jak w domu, ale patrząc z perspektywy pierwszoklasistki oczywiście było ciężko oswoić się z nowym otoczeniem, budynkiem, ludźmi, nauczycielami itd., ale nie trwało to długo. We wszystkim pomagały integracje i spotkania klasowe, które pozwoliły nam poznać nową szkole i siebie nawzajem.
Ilona: Na początku było ciężko, ponieważ był covid. Teraz jest super. Mam bardzo fajną klasę, nauczycieli.
Klaudia: Uważam, że moja nowa szkoła to miejsce przyjazne wszystkim uczniom, dzięki czemu łatwo było mi się w niej zaaklimatyzować i odnaleźć. Pomimo natłoku nauki i obowiązków doceniam to miejsce dzięki cudownym ludziom oraz licznym projektom i akcjom charytatywnym, w których aktywnie biorę udział.
Co w nowej sytuacji (czyli nowej szkole) było dla Ciebie trudne, a z czym nie miałaś problemu?
Julia: Na pewno na samym początku trudny był dla mnie transport do szkoły, bo byłam zmuszona jeździć autobusem i dodatkowo czasami miałam lekcje na 7.10 przez co bardzo wcześnie musiałam wstawać. Najgorszym okresem była zima, kiedy wychodząc z domu rano było zupełnie ciemno. Tak jak wspominałam wcześniej, nie miałam problemu z przystosowaniem się do systemu nauczania w liceum, dzięki nauczycielom w podstawówce, którzy nas do tego przygotowali. Również ich rady pomogły mi w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. Nie miałam też problemów z kontynuacją nauki na dobrym poziomie dzięki doskonałemu przygotowaniu przez kadrę nauczycielską.
Laura: W nowej szkole nie napotkałam zbyt wielu trudności. Przyczynili się do tego dobrzy i wyrozumiali nauczyciele, dzięki czemu nie miałam problemów z nauką przedmiotów, których nie darzę szczególną sympatią. Przyjazna atmosfera przyczyniła się do podjęcia decyzji o rozpoczęciu działania w samorządzie klasowym. Szkoła ta, sprawiła również, że postanowiłam zaangażować się w działalność charytatywną poprzez uczestnictwo w organizacji PCK i szkolnym kole wolontariatu.
Sonia: Największą trudność sprawiło mi odnalezienie poszczególnych sal lekcyjnych. Ciężko było się też przestawić na dużą ilość materiału w porównaniu ze szkołą podstawową. Mieszkam daleko od szkoły, więc dojazd do niej zajmuje mi dużo czasu, co jest uciążliwe zwłaszcza rano. Problemu nie miałam natomiast ze znalezieniem znajomych, większość uczniów jest bardzo otwarta na nowe znajomości.
Ilona: Najtrudniejsze było poznawanie się, ponieważ po paru miesiącach już musieliśmy iść na nauczanie zdalne i nie zdążyliśmy się zżyć ze sobą.
Klaudia: Nowa szkoła oznaczała nowe, nieznane dotychczas wyzwanie. Najwięcej problemu przysporzyło mi oswojenie się z myślą, że zaczynam ostatni etap edukacji i wielkimi krokami zbliżam się do egzaminu maturalnego. Najłatwiejszym okazało się nawiązywanie relacji z innymi, dzięki czemu w szkole i poza nią mogę liczyć na wielu przyjaciół.
Co pomogło Ci w wyborze liceum?
Julia: W wyborze liceum pomogły mi opinie uczniów i absolwentów o szkole oraz poziom zdawalności matur.
Laura: W wyborze mojej obecnej szkoły pomogły mi moje zainteresowania, gdyż zależało mi na możliwości ich rozwoju. Oprócz tego, przydatne okazały się opinie starszych znajomych, którzy przychylnie wypowiadali się na jej temat oraz dobre umiejscowienie w centrum miasta. Podjęcie decyzji o wyborze liceum nie było łatwe, jednak dzisiaj uważam, że dobrze postąpiłam wybierając moją obecną szkołę.
Sonia: Przy wyborze liceum kierowałam się opinia mojej rodziny i znajomych
Ilona: W wyborze liceum pomogły mi dni otwarte, na które jeździliśmy ze szkoły.
Klaudia: W wyborze liceum pomogły mi jasno określone plany na przyszłość, do których realizacji dążyłam. Od zawsze chciałam zostać psychologiem, dlatego też dokonałam researchu wymagań rekrutacyjnych uczelni, które mnie interesowały i dzięki temu wybrałam liceum, które realizowało wymagane przedmioty na poziomie rozszerzonym. W moim przypadku była to jedyna taka szkoła w okolicy.
Co doradziłabyś obecnym ósmoklasistom?
Julia: Przede wszystkim nie czujcie się dorośli zbyt szybko, korzystajcie z tego pięknego okresu nastoletniego, gdzie wybaczalne staje się robienie rzeczy niepoważnych. Nie żyjcie marzeniami, a róbcie wszystko, aby je osiągnąć. Starajcie się godzić naukę z życiem towarzyskim, bo szkoła średnia otwiera ogromne możliwości w poznawaniu nowych ludzi. Szkoła otwiera też wiele perspektyw, ponieważ nauczyciele wkładają w swoją pracę całe swoje serce i dają nam doskonałe podłoże do nauki i osiągnięcia wysokiego wyniku na maturze, ale jeżeli nie mamy chęci to szanse na spełnienie zaplanowanych celów stają się znikome. Dlatego wybierzcie szkołę, którą Wy naprawdę chcecie wraz z profilem, który będzie dla was przyjemnością.
Laura: Mam kilka rad dla obecnych ósmoklasistów. Uważam, że nie powinno stresować się egzaminami, gdyż stres może wpływać negatywnie na naszą wiedzę. Nauka oczywiście jest istotna, jednak najważniejsze jest zdrowie psychiczne, o które warto zadbać szczególnie podczas roku szkolnego. Pamiętajmy o samorozwoju i rozwoju pasji, gdyż to właśnie to sprawia uśmiech na twarzy człowieka.
Sonia: Radziłabym abyście uczyli się na bieżąco i nie robili sobie braków, bo będziecie tego żałować już w pierwszej klasie liceum (i tu mowie z doświadczenia). Ważny jest też świadomy i przemyślany wybór profilu i liceum, do którego chcecie się udać. W liceum nie jest wcale tak strasznie, wiadomo pierwszy miesiąc jest dość stresujący, ale jeżeli nawiążecie dobry kontakt z rówieśnikami będzie wam znacznie lżej.
Ilona: Co doradziłbym 8-klasistom? Hmm. To ciężkie pytanie, ale na pewno, aby przykładali się do nauki w klasach 7-8.?
Klaudia: Obecnym ósmoklasistom doradziłbym, aby wykorzystali jak najlepiej czas szkoły średniej, gdyż będzie to ich najlepsze życiowe wspomnienie.
Chciałabym bardzo podziękować naszym starszym koleżankom za podzielenie się tymi cennymi opiniami, wspomnieniami oraz poświęcony czas.
Przed nami jeszcze kilka miesięcy nauki, a potem pierwszy poważny egzamin. Następnie każdy będzie musiał podjąć decyzję do jakiej szkoły średniej chciałby pójść, gdzie będzie rozwijał swój talent i zainteresowania. Mam nadzieję że powyższe porady pomogą nam w wyborach, przed którymi niebawem staniemy.
Może warto skorzystać z doświadczenia osób, które przeszły już drogę, w którą my właśnie wyruszamy. 🙂
Gabriela Gorzelec klasa VIII
Ale jazda!!!
12 października o godzinie 9:00 odbył się szkolny rajd rowerowy do „Fun Parku
Malawa”. Udział w wycieczce brali
uczniowie klas 5 i 6, którzy posiadają karty rowerowe.
Wyjechaliśmy o godzinie 9:00 i po 20 minutach dojechaliśmy do sklepu,
aby kupić kiełbaski, które później upiekliśmy na ognisku. Po zakupach
ruszyliśmy w dalszą drogę, która szła szybko i gładko, aż do pewnego momentu,
gdy dojechaliśmy do wielkiej górki, pod którą mieliśmy oczywiście wyjechać.
Wyjazd pod wzniesienie był bardzo męczący, ale daliśmy radę. Na szycie
zatrzymaliśmy się przy punkcie widokowym, aby odpocząć oraz móc podziwiać
piękne widoki. Po chwili ruszyliśmy w dalszą drogę, bo nie mogliśmy się
doczekać aż dojedziemy do miejsca docelowego, gdzie będziemy mogli zjeżdżać
na tyrolce. Po około 8 minutach w końcu dotarliśmy do celu. Najpierw
zrobiliśmy zbiórkę weryfikującą czy wszyscy dotarli na miejsce, a następnie z
pomocą instruktora ubraliśmy kaski oraz uprząż, aby przypiąć się do tyrolki.
Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi i podekscytowani perspektywą zjazdu na tak
długiej i wysokiej tyrolce. Jej liny często sięgały powyżej korony znajdujących się
tam drzew. Pan instruktor kazał ustawić się w kolejce, po czym wszyscy w
mgnieniu oka ustawili się w jednym rzędzie, aby jak najszybciej skorzystać z tej
atrakcji. Po pierwszym zjeździe czuliśmy lekki niedosyt i chcieliśmy zjechać
jeszcze raz i tu czekała na nas niespodzianka, bo na miejscu pikniku
czekała na nas następna trasa zjazdowa. Drugi zjazd były jeszcze bardziej ekstremalny, ponieważ był jeszcze wyższy, oraz samo hamowanie było o wiele trudniejsze. Wszyscy
byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy tak super spędzać wspólnie czas. Gdy już
wszyscy zjechaliśmy, rozpaliliśmy ognisko oraz upiekliśmy kupione wcześniej
kiełbaski. Niestety, ale bardzo szybko nastał czas powrotu. Droga powrotna
trwała znacznie krócej , ponieważ w większości zjeżdżaliśmy z górki. Około
godziny 14.30 dojechaliśmy już do naszej szkoły i po pożegnaniu rozjechaliśmy
się do naszych domów.
Ten rajd rowerowy był dla mnie jedną z najlepszych wycieczek
rowerowych w moim życiu. Czas na rajdzie minął mi bardzo szybko. Uważam, że powinniśmy częściej organizować wspólne rowerowe wypady i tak fajnie oraz aktywnie spędzać czas.
Maja Pindyk klasa VI