Co z tymi egoistami?
Spacerując po ulicy niejednokrotnie spotykałam różnych ludzi. Najczęściej były to zwykłe osoby, które niczym nie wyróżniały się spośród reszt społeczeństwa. Jednak, co człowiek to inny charakter, a to oznacza, że miałam również do czynieni a z postaciami wyniosłymi i zapatrzonymi w siebie, a także biednymi, których los nie oszczędzał. To właśnie o tych dwóch typach ludzi chciałabym napisać w swoim felietonie, bo chociaż są tak różni, to tak wiele ich łączy.
Oglądając filmy przedstawiające eksperymenty społeczne pewnie nie jeden z was pomyślał „w przeciwieństwie do tego człowieka, ja pomógłbym tej osobie”. I bardzo dobrze, że jesteście pozytywnie nastawieni na gest pomocy, ale niekiedy teoria odbiega od praktyki. Aby zmotywować się do czynienia dobra można zadać sobie pytanie „Co mi to da?”. Wolontariat niesie ze sobą wiele korzyści, ale warto również poruszyć temat konsekwencji, jakie spotykają egoistów. Zagadnienie to zostało szczegółowo opisane przez Adama Mickiewicza w jego dramacie pt. „Dziady cz.II”. Książka przedstawia historię trzech duchów- każdy z nich jest obarczony innym grzechem. W pierwszej kolejności poznajemy duchy dzieci. Józio i Rózia to osoby, które nigdy nie zaznały goryczy na ziemi, więc nie mogą dostać się do słodkiego nieba. Następnie autor przedstawia czytelnikom Widmo złego Pana, który za życia był niesprawiedliwym gospodarzem wsi, a los mieszkańców był mu obojętny. Za karę widmo nawiedzane jest przez duchy miejscowych, które po przybraniu formy ptactwa skutecznie umożliwiają ugaszenie pragnienia i zaspokojenie głodu byłemu gospodarzowi . Ostatnią postacią jest duch pośredni- pasterka Zosia.
Młoda dziewczyna nie zważała na uczucia zalotników i za karę utkwiła pomiędzy niebem, a ziemią. Łącząc cechy wszystkich duchów ,możemy stworzyć wizję współczesnego egocentryka-niezważającego na uczucia innych, myślącego tylko o sobie człowieka, który nigdy nie zaznał cierpienia. Pomimo tego, że dramat został opublikowany w 1823 roku, konsekwencje złego postępowania wobec innych- męka i potępienie- wcale się nie zmieniły. Co więc należy zrobić, aby nie prosić o pomoc w czasie obrzędów Dziadów? Należy popatrzeć na drugą osobę ze współczuciem i chęcią dzielenia się dobrem. Wspaniałym, a także współczesnym wzorcem do naśladowania jest Jerzy Owsiak- założyciel fundacji WOŚP. Już od 27 lat Pan Jerzy wraz z ekipą wolontariuszy z całego świata zasiewa ziarenka nadziei w sercach potrzebujących.
Aby pomagać nie trzeba robić rzeczy wielkich i wyniosłych, ani tak jak Owsiak zakładać fundacji . Wystarczy po prosu otworzyć oczy i zwrócić uwagę na ludzi wokół siebie. Następnym razem idąc ulicą możesz pomóc tej staruszce, która każdego dnia stara się bezpiecznie przejść przez pasy na drodze, albo temu panu, który prosi cię o kawałek chleba. Ktoś kiedyś powiedział „pomagając innym pomagasz i sobie”. Warto więc zastanowić się nad sobą i wyciągnąć dłoń do bliźniego, a zyskają obie strony.
Klaudia Urbańska kl. VIII