Tak blisko a tak daleko „3 kroki od siebie”
Ostatnio miałam okazję obejrzeć chwytający za serce film w reżyserii Justina Baldoniego pt. ,,3 kroki od siebie”. Jest to piękna i smutna opowieść o nieszczęśliwej miłości. Główni bohaterowie: Stella (Haley lu Richardson) i Will (Cole Sprouse) chorowali na *mukowiscydozę. Pomimo tego, że nie mogli się do siebie zbliżać i musieli trzymać się minimalnie 3 kroki od siebie (jak mówi tytuł) oraz zakładać specjalne maski, zakochali się w sobie, lecz nie mogli nic z tym zrobić. Słowa ,, kocham cię” nie brzmiały tak samo, jeśli mówisz to do osoby, która siedzi na drugim końcu korytarza. To był dotychczasowy sposób porozumiewania się Stelli i Willa.
Oprócz codziennych badań, zakładaniu masek i innych nieprzyjemnych rzeczy, musieli pamiętać o dużych ilościach leków, których Will początkowo nie chciał zażywać. Uważał, że to nie ma sensu, bo prędzej czy później umrze. Nagle w jego życiu pojawiła się wyjątkowa dziewczyna (Stella), dla której był gotów zrobić wszystko (o czym przekonacie się później), dlatego też podał się badaniom i zaczął leczenie. Stella od lat leczyła się na tą chorobę wierząc, że pewnego dnia dostanie nowe płuca i będzie mogła normalnie oddychać i funkcjonować. W szpitalu przebywał przyjaciel z dzieciństwa Poe, który również zmagał się z ciężką chorobą. Nastolatkowie spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, oczywiście większość na telefonicznych rozmowach.
Po pewnym czasie Stella i Will stwierdzili, że nie mogą już wytrzymać w związku ”na odległość” i chcą swoje uczucia okazywać jak każdy inny człowiek. Postanowili, że będą ze sobą spędzać więcej czasu i „skoro choroba ukradła im tak wiele, to i oni coś sobie ukradną – 1 krok” chodziło o to, że będą trzymać się 1 krok bliżej siebie, niezależnie od zaleceń. Nagle, po romantycznym wieczorze z Willem, w szpitalu przy sali Poe zrobił się ruch, coś się stało przyjacielowi Stelli. Gdy pobiegła tam chłopak leżał nieżywy na ziemi. Ten widok tak bardzo ją przeraził, że załamana zamknęła się w pokoju płacząc. Nawet Willowi nie udało się jej pocieszyć. Pomyślał, że gdy ją dotknie poczuje się lepiej – ona za to odsunęła gwałtownie jego rękę i ze łzami w oczach wykrzyknęła: „Co ty robisz?!” – chciała w ten sposób dać do zrozumienia, że nie chce, żeby jej życie skończyło się w tak samo krótkim czasie jak życie Poe. Tak bardzo bała się, że umrze i dlatego „cały czas żyła dla terapii, zamiast stosować terapię, żeby mogła żyć”. Po chwili uspokojenia poszła do Willa i zaproponowała ucieczkę ze szpitala, a zarazem przerwanie badań. Chciała chociaż jeden dzień spędzić z Willem bez zasad i odległości. Chcieli żyć jak inni, póki jeszcze ich płuca funkcjonują. Poszli na zamarznięte jezioro. Następnie, żeby odpocząć, weszli na most nad jeziorem. Usiedli na skraju i podziwiali światła, jakich nigdy dotąd nie widzieli. Nagle zdarzyło się coś okropnego… Will śmiejąc się odwrócił się i zobaczył, że Stelli nie ma obok niego. Zaczął ją wołać, krzyczeć, ale nic! Stella zniknęła. Zapadła cisza. Will Szybko zbiegł z mostu i zobaczył, że lód na jeziorze był pokruszony, a pod nim topiła się Stella! Próbował ją wyciągnąć. Na początku było ciężko, ale nie poddawał się. W końcu dziewczyna leżała już na tafli lodowej, lecz nie oddychała. Chłopak ze łzami w oczach i poczuciem winy, że jej nie pilnował, próbował ją ratować stosując sztuczne oddychanie. Wiedział, że to może być niebezpieczne dla jego zdrowia, ale życie Stelli było dla niego ważniejsze niż własne. Zastosowanie sztucznego oddychania metodą usta-usta dla osoby z mukowiscydozą to najłatwiejszy sposób na przedostanie się bakterii, które stanowią ogromne zagrożenia dla ich życia. Gdy Will zobaczył, że to nic nie pomaga, że Stella nadal nie reaguje – położył się obok niej wziął głęboki oddech i był gotów zakończyć również swoje życie z miłości do niej. Chciał, żeby przeszli przez to razem, ponieważ pamiętał jak Stella opowiadała mu, że ciągle myśli o swoim ostatnim oddechu. Jak on będzie wyglądał i co będzie z nią dalej… Will nie chciał, żeby była sama i nie mógł znieść tej myśli, że przez resztę życia walki z chorobą, będzie musiał być sam. Nagle Stella odzyskała przytomność! Ale co z Willem?! Myślał, że Stella nie żyje, więc położył się obok niej, a po chwili nie dawał znaku życia. Co będzie dalej? Czy Will przeżyje?
Ta właśnie chwila zapadła mi najbardziej w pamięć. Cały czas mam ten obraz przed oczami – topiącą się Stellę i przerażonego Willa. Nie mogłam oderwać oczu od ekranu, nie byłam w stanie zrozumieć co czuje chłopak. Jeśli jesteście ciekawi co stało się z Willem, to gorąco polecam obejrzeć film. Moim zdaniem reżyser nie mógł wybrać lepszych aktorów. Nikt nie zagrałby tego tak samo jak oni. Film bardzo mi się spodobał i jeśli miałabym okazję, to obejrzałabym go chętnie jeszcze raz. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*mukowiscydoza–choroba płuc. Z tą chorobą człowiek ma szanse przeżyć do ok. 30 lat, ponieważ ich płuca ”przestają działać” tzn. przestają funkcjonować (wypełniać swoją rolę).
Marita Maciej kl. VIII